Miałam kiedyś klienta, który nie wpuszczał jednego z psów do sypialni. Na pytanie „dlaczego” (wszak to dosyć nietypowa praktyka) odpowiedział, że nie może, bo ten pies śmierdzi. „Cała sypialnia śmierdzi, spać się wręcz nie da, tak intensywnie od niego jedzie” – mówił. Co ciekawe nie czuł podobnego zapach od drugiego psa. No właśnie… Jak to jest z tymi psimi zapachami? Czy pies sam w sobie śmierdzi?
Zdrowy i zadbany pies nie śmierdzi.
Chciałabym, żebyśmy właśnie od tego zdania wyszli w naszych rozważaniach 😉 To, że nie śmierdzi, nie oznacza jednak, że nie wydziela żadnego zapachu. Ciało psa (podobnie jak człowieka) ma charakterystyczny dla swojego gatunku zapach. Nie jest to jednak zapach intensywny. Nie nazwałabym go też „smrodem”. Ponadto ciało psa może „przejąć” inne zapachy. Osoba, której pies wytarzał się w ludzkich odchodach lub gnojówce, doskonale wie o czym mówię 😉 Pamiętaj też, że warunki w jakich pies żyje, będą wpływać na jego zapach. Jeśli pies jest przetrzymywany w pomieszczeniu pełnym odchodów i swojego moczu – nasiąknie tym zapachem. O tym z kolei doskonale wiedzą osoby, które mają psy ze schroniska (w którym pies musiał załatwiać się w boksie). Pomijając wszystkie te aspekty ciało zdrowego psa (o ile nie przejdzie jakimś zapachem) śmierdzieć nie powinno.
„Ale mój pies śmierdzi!” – i co teraz?
Teraz trzeba przede wszystkim dowiedzieć się dlaczego śmierdzi. I co dokładnie w nim śmierdzi? 😉 Nieprzyjemny zapach może pochodzić z:
- pyska psa (oczu, uszu, zębów i dziąseł)
- skóry psa
- okolic odbytu
- wnętrza psa (np. gdy ten puszcza intensywne i bardzo śmierdzące gazy)
Oprócz stanu w którym szczeniakowi wypadają mleczaki i rosną stałe zęby, każdy z tych „smrodów” trzeba rozpatrywać w kategoriach patologii. Oznacza to, że wymaga znalezienia przyczyny jego występowania przez weterynarza oraz wprowadzenia adekwatnych działań. Tymi działaniami może być podanie psu odpowiednich do wykrytej jednostki chorobowej leków, lub zmiana diety zgodnie z zaleceniami weterynarza i dietetyka. Każdy „śmierdzący pies” musi zostać zbadany przez specjalistę, bo śmierdzenie świadczy zazwyczaj o stanie chorobowym.
Śmierdząca, ufajdana pupa.
Czasami zdarza się, że odchody psa zabrudzą „portki”. U psa, u którego kał jest prawidłowo uformowany, nie powinno mieć to miejsca. Jeśli Twój pies notorycznie ma brudną sierść w okolicy odbytu, to znak, że coś jest nie tak. Powodem może być na przykład nieodpowiednio dobrana do potrzeb psa dieta powodująca luźniejsze stolce. Przyczyn może być oczywiście więcej – koniecznie trzeba zbadać ten temat oraz wprowadzić zmiany, by kał psa miał prawidłową konsystencję.
„Ratunku mój pies się obsikuje”
Niektóre rasy psów ze względu na specyficzną budowę oraz szatę, mają tendencję do obsikiwania się. W takich przypadkach warto bardzo dokładnie omówić temat z hodowcą, by móc odpowiednio zadbać o higienę psa. Nie chodzi przecież tylko o zapach, ale również o zdrowie. Dobry i doświadczony goroomer mający doświadczenie z daną rasą również będzie nieocenioną pomocą.
Co zrobić, żeby pies nie śmierdział?
Możesz wdrożyć pewne, przykładowe działania prewencyjne, które pomogą zapobiec chorobie (i smrodkowi):
- dokładnie sprawdzaj stan skóry swojego psa (czy nie ma zaczerwienień, ranek, łuszczącej się skóry, czy faktura i jakość sierści pozostaje niezmienna, sprawdzaj stan każdej fałdki na ciele swojego psiaka itd.)
- zgodnie z zaleceniami lekarza weterynarii stosuj środki przeciwko pasożytom wewnętrznym i zewnętrznym
- dbaj o higienę jamy ustnej swojego psiaka i kontroluj jego paszczę u weterynarza stomatologa
- kontroluj uszy i oczy psiaka (czy nie pojawia się żadna wydzielina, czy zapach jest neutralny)
- dopasuj dietę psa do jego indywidualnych potrzeb
- dbaj o kondycje sierści swojego psa, wyczesuj regularnie martwą sierść i nie dopuszczaj do powstawania filcu czy kołtunów
A co, gdy tylko ja czuję, że pies śmierdzi?
Każdy człowiek trochę inaczej odbiera zapachy. Niektórzy ludzie są wyjątkowo wrażliwi pod tym względem i śmierdzi im coś, co dla innych ma zupełnie neutralny zapach. Każde doznania są subiektywne i niestety nie ułatwia nam to zadania 😉 Pamiętaj też, że większość chorób manifestuje się przez szereg objawów. Dlatego tak ważna jest wizyta u weterynarza, który będzie w stanie wykonać odpowiednie badania. Podam Ci przykład. Wyobraź sobie, że zaczynasz odczuwać nieprzyjemny, ale jednak delikatny i niezbyt intensywny zapach z psiego ucha. Jednak po zaglądnięciu do niego nic niepokojącego nie widzisz. Ucho jak ucho – wygląda jak zwykle. Problem jednak w tym, że to co potocznie nazywamy uchem, to dużo więcej niż to co możesz gołym okiem i bez żadnych narzędzi zobaczyć 😉 To, że nie widzisz niczego niepokojącego, nie oznacza, że tego tam nie ma. Dopiero lekarz wykonując badania może to ocenić. Prawdopodobnie użyje otoskopu, być może pobierze wydzielinę z ucha do badania… Jego działania nie będą takimi samymi, jakie Ty podejmiesz w domu. Ten schemat dotyczy oczywiście wszystkiego, co może w psie śmierdzieć 😉 Odstępstwem od tej reguły jest tak wyczulony węch u danego człowieka, że zapach każdego psa jest dla niego przykry i nieprzyjemny. Zazwyczaj jednak ludzi Ci nie decyduję się na psiaka 😉
Nie bój się pytać i prosić o pomoc!
To chyba najważniejsze w tym wpisie. Udając się do specjalisty nie bój się, że zostaniesz wyśmiany. Twoja troska i pytania są ważne. Nie daj sobie wmówić, że jest inaczej!
Temat smrodu, choć drażliwy nie powinien być tematem tabu. Pies puszcza bąki? Poinformuj o tym swojego lekarza weterynarii – to nic wstydliwego. Ta informacja jest informacją istotną! Pamiętaj też, że nadmierne puszczanie bąków nie jest czymś normlanym. Dobrym wytłumaczeniem nie jest też „ta rasa tak ma”… ale o tym będzie już inny wpis 😉
Świetny wpis, Polecam!